Z prezentacja plikow w roznych rozdzielczosciach jest kilka problemow:
Po pierwsze "inne mapy", to dodatek do strony, ktora w zasadzie skupia sie na dzialalnosci i efektach pracy WIG. Z zasady wiec wszystko inne schodzi na drugi plan i "inne mapy" rozwijam tylko dlatego, zeby troche strone urozmaicic, bo z samymi mapami WIG byloby moze troche zbyt... nudno :)
Poza tym kwestia mnozenie bytow: dodanie kazdego pliku (mapy) do strony zajmuje troche czasu. Poniewaz strona jest dwujezyczna to i kazda podstrona ma swoje dwie wersje. Dodanie juz jednego _nowego_ pliku mapy WIG 100K oznacza poczworna robote: dodanie wpisu do strony polskiej, normalna rozdzielczosc, potem 300 dpi, a potem to samo w wersji angielskiej. Tak samo jest z kazdym innym katalogiem map na naszej stronie (to wynika ze struktury php fusion), nie mozna stworzyc jednego "szkieletu" (= te same pliki), a potem tylko dodac opisy w obu jezykach. Byloby to zdecydowanie wygodniejsze, fakt.
Nie chce rezygnowac z krotkich opisow przy "innych mapach", bo dla wielu ludzi nie mieszkajacych w Polsce nazwy arkszy niewiele lub nic nie mowia. A i Polacy niekoniecznie musza rozpoznac np nazwy niemieckie z zachodu Polski. Polaczenie opisow przy pliku, np "opis polski, opis angielski, plik do sciagniecia" rozbija sie o ograniczenie: przy wypelnieniu podstrony pewna liczba wierszy - wszystko poza tym jest obcinane. Jeszcze nie wiem, dlaczego tak sie dzieje i jak to rozwiazac, ale np w innych mapach, brakuje juz na dole ostatniego pliku. W pewnym sensie ta podstrona osiagnela juz jakis limit ilosci wierszy (i musimy to jakos rozwiazac).
Mam do wrzucenia na strone jeszcze ok 50 roznych plikow, a drugie tyle czeka na skanowanie, robienie wszystkiego w dwoch wersjach jezykowych i w dwoch rozdzielczosciach byloby bardzo czasochlonne, a jeszcze trzeba zarobic na sniadanie rodziny ;)
Poza tym nie ma idealnej rozdzielczosci, np niemieckie "setki", skanowane w 600 dpi (ostatnia mapa dodany do strony, grossblatt 126), czesto nie zyskuja na jakosci. Obrazek jest wiekszy, fakt, ale te mapy (oryginaly) sa ogolnie malo czytelne (duza ilosc kreski na okreslenie wysokosci + nazwy geograficzne) np w terenach gorskich, ze ani 600 dpi, ani 400 dpi, ani 300 dpi nie jest zbytnio czytelny. Wybralismy do nich rozdzielczosc kompromisowa, 400 dpi, na tyle duzy obraz, ze nie meczy wzroku, na tyle "znosna" wielkosc pliku, ze - z problemami - ale plik sie otworzy. Dochodzi do tego kompresja jpg, chcialoby sie jakosc idealna, ale problemem jest znowu wielkosc pliku, np po przeskanowaniu plik tiff to 400 - 700 Mb (przy dosc duzej mapie i rozdzielczosci 400 dpi, a najwiekszy plik, jaki obrabialem mial 1,8... GB). Nawet po obcieciu bialych marginesow mapy (nb te marginesy sa dosc spore, staramy sie obcinac, choc w zasadzie - nie powinnismy, ale marginesy to kilka dodatkowym megabajtow jpg) - nawet wtedy jpg w b.dobrej jakosci to ok 60 - 80Mb. Dopiero kompresja do "70%" (dobra jakosc, daje plik ok 25 - 35Mb. No a majac 400 dpi, nie bylo sensu podawac na strone pliku 300 dpi, ktory mialby ok 20Mb. Poza tym, jesli ktos pobierze plik w wiekszej rozdzielczosci, bez problemu moze zredukowac rozdzielczosc do wymaganej, np programem darmowym irfanview. Mozna to uznac za "spychologie", ale jak pisalem wyzej - brak nam czasu, aby uaktualniac strone (x 4), poza tym - transfer: przypuszczam, ze wiekszosc ludzi, jesli bedzie miala do wyboru, czy pobrac plik w 300dpi i w 600dpi - pobierze oba. Na wszelki wypadek (bo kto nie skorzysta z okazji, aby miec plik w lepszej jakosci, "na zapas"?) A to jest dodatkowy transfer, na razie mamy zapas, ale wszelkie przekroczenie limitu kosztuje slono. Niedlugo na stronie pojawi sie (mam nadzieje!) sporo wigowek w skali 1:25 tys, transfer znowu wrosnie...
Wieksze pliki (np 50 - 100Mb) moglibysmy "dostarczac" rowniez w formacie np sid lub ecw. Mimo tego, ze jakosc i kompresja bardzo dobra (plik mialby ok polowe wielkosci pliku jpg, przy podobnej jakosci obrazu, jak jpgi na stronie), to jest wiele przeciwskazan, przede wszystkim to formaty zamkniete. Mozna pobrac darmowe "wtyczki", zeby je ogladac, ale zeby cos z tymi plikami zrobic (wyostrzyc, przerobic na inny format, wyciac kawalek pliku, otworzyc w byle programie graficznym - o nie, z tym sa _duze_ problemy. Nie mowiac juz o tym, ze aby zachowac jpg do takiego pliku, trzeba uzyc drogich programow. No, ja wiem, ze mozna w dzisiejszych czasach taki program "sciagnac" ale przeciez nie o to chodzi. A kupowac nie chcemy, bo jednym z zalozen strony bylo to, ze powstanie przy uzyciu minimalnych nakladow, o ile to mozliwe. Glownie chodzi jednak o to, ze te formaty sa uciazliwe i irytujace dla uzytkownikow, szczegolnie jesli to osoby ogolnie niezbyt nastawione technicznie. To kolejne zalozenie strony: tresc przed forma, tresc ma byc latwo dostepna, bez zbednych wodotryskow.
O ile stosowanie popularnego formatu graficznego dla map rastrowych to strzał w dziesiątkę, o tyle rozdzielczość skanów typu 400 czy 600 dpi może być nieco dyskusyjna. To przecież rozdzielczość niezbędna do wydruków, a co z pracą na ekranie komputera ? Tutaj wystarcza 100 dpi by widzieć mapę w rzeczywistej skali (1cm/1km dla setki). Używając map WIG z GPS-em w komórce stosuję typowo 150dpi - 200dpi zależnie od czytelności.
Czyli trudno znaleźć optymalny kompromis. Niemniej pomysł z 300dpi jest super.
Natomiast co do metryk map - wyraźnie brakuje dodatkowych informacji o mapie w skorowidzu, np. który to z czterech rodzajów WIG, ilość kolorów, jakość skanu (dość subiektywna), rok pochodzenia itd.
W ten sposób mapa jest pobierana z serwisu "w ciemno", dopiero po pobraniu uzyskuje się odpowiedź co to tak naprawdę jest.
A to obciąża łącza.
Dziękuję za wykonaną pracę i trzymam kciuki !
Edytowane przez Ranger dnia 13.05.2007 01:52
Brak danych dotyczacych plikow wigowek, juz wyjasniam: Oczywiscie byloby fajnie, gdyby na jednej podstronce byla tabelka, w ktorej, oprocz nazwy arkusza podane bylyby dostepne warianty (wydania) arkusza, rok wydania i - przynajmniej - wielkosc pliku. W zasadzie jedynym problemem, aby to zrobic jest ograniczenie (czy tez "bug") o ktorym pisalem wyzej - z ok 520 arkuszy dostepnych w tej chwili okolo 40-70 koncowych zostaloby obcietych. Coz, jakims rozwiazaniem posrednim bylby podzial tej podstrony na "cz1" i "cz2". Nie chcialem tego robic, bo wolalem, zeby wszystkie arkusze byly dostepne na jednej stronie. Sprobuje jednak zrobic taka tabele w dwoch czesciach i zobaczymy, jak to dziala.
Kilka miesiecy temu koledzy zaczeli prace nad opisywanym przez Ciebie indeksem, o wiele bardziej eleganckim niz ewentualna tabela, jednak - przygniotly ich obowiazki w pracy.
btw, podoba mi sie prosty, ale skuteczny sposob, przedstawiania plikow Messtischblattow na znanej nam stronie, niestety przy moich "zdolnosciach" stworzenie czegos podobnego jest niewykonalne, musze poczekac na wsparcie :)
Wracajac do rozdzielczosci:
600 dpi - poniewaz pliki wigowskich setek otrzymalismy w takiej rozdzielczosci, uznalismy, ze lepiej aby rozdzielczosc byla za duza, niz za mala, poza tym uzytkownicy moga ja zredukowac po pobraniu, "u siebie", a zwiekszyc 300 dpi pobranego ze strony nie beda mogli.
Rowniez patrzac perspektywicznie, (szybsze procesory, wiecej RAM) - 600 dpi nie wydawalo sie zlym pomyslem, skoro juz taka rozdzielczosc otrzymalismy. Poza tym niechetnie widze pogarszanie jakosci, bo wiem, jak frustrujace sa strony, gdzie tytul mapy obiecuje wiele, a na ekranie pojawia sie obrazek wielkosci znaczka pocztowego. U nas dla odmiany jest na odwrot.
Dodatkowo, wielu z uzytkownikow tych map nie jest juz najmlodsza, wzrok gorszy, niewiele osob wykorzysta te mapy w terenie, a duzo osob bedzie chcialo zobaczyc zblizenie drobnego wycinak mapy na ekranie komputera. 600 dpi umozliwia im to bez potykania sie o piksle (jesli zdolaja otworzyc mape ;)
Poza tym, skanujac mapy, nie placi sie za rozdzielczosc, trudno zatem oprzec sie pokusie, aby nie zazyczyc sobie wyzszej rozdzielczosci (w domysle: lepszej). A gdy ma sie juz plik 600 dpi, szkoda go nie udostepnic... mam wrazenie, jakbym - redukujac rozdzielczosc - oszukiwal ludzi oferujac im "gorszy" produkt, niz mamy. Oczywiscie, jak widac, wiekszosc z nas "dlawi sie" tym wiekszym ciastkiem ;) wiec kazdy kij ma dwa konce.
Podsumowujac: sprobuje zrobic tabelke w dwoch czesciach z informacjami dodatkowymi na temat mapy. Co do rozdzielczosci... zapytam kolegow. Ogolnie mowiac, postaram sie wystawiac inne mapy niz WIG w rozdzielczosci 400 dpi, jesli cos juz bedzie 600 dpi, podamy dwie linki do plikow w wersji 600 dpi i 300 dpi.
ach, prawda, zaklad poligraficzny sugerowal, ze w zasadzie wystarczy do druku 150 - 200 dpi, zeby wydruk byl takiej jakosci, jak oryginal. To tez sie zgadza, tylko ze trudno sie wczytac w oryginalna mape bez szkla powiekszajacego.
kalibracja - nie ma, czesciowo dlatego, ze wiekszosc plikow to sklejki i - niestety niedoskonale, nie wiem, czy pliki kalibracyjne sie nie rozjada (pomijajac juz to, ze musialbym pogrzebac w sieci i sprawdzic, jak sie je kalibruje).
Co do kalibracji - przeszedłem temat, najlepiej ona wychodzi z oryginalnym datum Borowa Góra, znanym też jako Polish National Datum 1925.
Pojawiające się odchyłki to wypadkowa jakości samych map, odwzorowania QSR, konwersji na postać elektroniczną itd. Tym bym się nie przejmował, bo mapy sprawdzają się w praktyce z GPS powiedzmy z turystyczną dokładnością. Natomiast warto zauważyć, że kalibracja pasuje do mapy w określonej rozdzielczości, więc trzeba się na jakąś zdecydować.
Jeżeli jest zainteresowanie tematem, mogę pomóc
(post powinien chyba jednak wylądować w temacie ... GPS ?)
to w takim razie ja Cie zaczepie o kalibracje w najblizszym czasie. Jak tylko skoncze... i... i jeszcze... ;)
... zeby nie bylo zbyt lekko... jest szansa (srednio mala), ze spora plikow uda sie przeskanowac ponownie, na skanerze wielkoformatowym, oraz inna szansa (wieksza), ze to samo uda sie zrobic ze wszystkimi arkuszami. Poniewaz to dwa inne zrodla od tego, ktore prezentujemy, czesc wydan sie pokryje - a czesc bedzie nowsza.
Zatem zamieszania ciag dalszy.
btw, mysle, ze kalibracja jplikow 300 dpi, chwilowo. Jakosc jest wiecej niz znosna, a pliki znaczaco mniejsze (jesli mowimy o palmtopie, etc).
600 dpi bedzie jednak podstawa do dalszej pracy przy bazie danych.
Dzięki za "zwięzłą" odpowiedź...
Robicie bardzo fajną rzecz i chwała Wam za to. Problemy z otwieraniem plików to oczywiście problem mmojego sprzętu, zdaję sobie z tego sprawę. Niestety niedawno kupiłem nowego laptopa och i ach, z dużymj RAMem, własną pamięcią karty graficznej i duże pliki też się wieszają...
Mój stary komputer, na którym obecnie pracuję czasami mnie zaskakuje - czasami otwieram pliki 60 mb i, wolno bo wolno, ale mogę sobie pooglądać, a przy niektórych plikach 30mb wszystko siada... Próbował zmniejszyć plik przy pomocy infranview, ale komputer się wiesza i nic z tego...
A propos języków - jak wchodzę na stronę to wyświetla się ona w mieszance polsko-angielsko-szwedzkiej i dopiero po wyborze języka polskiego strona wyświetla się prawidłowo...
Ranger napisał/a:
Co do kalibracji - przeszedłem temat, najlepiej ona wychodzi z oryginalnym datum Borowa Góra, znanym też jako Polish National Datum 1925.
Pojawiające się odchyłki to wypadkowa jakości samych map, odwzorowania QSR, konwersji na postać elektroniczną itd. Tym bym się nie przejmował, bo mapy sprawdzają się w praktyce z GPS powiedzmy z turystyczną dokładnością. Natomiast warto zauważyć, że kalibracja pasuje do mapy w określonej rozdzielczości, więc trzeba się na jakąś zdecydować.
Jeżeli jest zainteresowanie tematem, mogę pomóc :)
(post powinien chyba jednak wylądować w temacie ... GPS ?)
"po niedlugim czasie"... tzn kilku miesiacach - wracam do tematu kalibracji. Czy moglbys napisac do mnie na adres: marzielmalpahotmailkropkacom? Nie wysylam Ci prywatnej wiadomosci, bo byc moze nie logujesz sie zbyt czesto, a ozywienie watku moze zwroci Twoja uwage ;)
Marek napisał:
zaklad poligraficzny sugerowal, ze w zasadzie wystarczy do druku 150 - 200 dpi, zeby wydruk byl takiej jakosci, jak oryginal. To tez sie zgadza, tylko ze trudno sie wczytac w oryginalna mape bez szkla powiekszajacego.
No to trochę Cię zakład poligraficzny okłamał. A może użył tak popularnego ostatnio skrótu myślowego. Zasadą jest, że plik do wydruku powinien mieć dwukrotnie większą rozdzielczość od liniatury rastra. Czyli jeżeli mówimy o druku offsetowym (zwyczajowo zdjęcia drukowane są z rozdzielczościa 2540 dpi i liniaturą 150 lpi), to przy liniaturze 150 lpi (linii na cal) powinniśmy dać plik o rozdzielczości 300 ppi (pikseli na cal). Albumy i druki wysokojakościowe drukowane są z liniaturą 200 lpi więc rozdzielczość pliku 400 ppi. Natomiast nigdy rozdzielczość pliku nie powinna być mniejsza niż liniatura rastra stąd te 150-200 ppi u drukarza.
Ranger napisał/a:
Co do kalibracji - przeszedłem temat, najlepiej ona wychodzi z oryginalnym datum Borowa Góra, znanym też jako Polish National Datum 1925.
Pojawiające się odchyłki to wypadkowa jakości samych map, odwzorowania QSR, konwersji na postać elektroniczną itd. Tym bym się nie przejmował, bo mapy sprawdzają się w praktyce z GPS powiedzmy z turystyczną dokładnością. Natomiast warto zauważyć, że kalibracja pasuje do mapy w określonej rozdzielczości, więc trzeba się na jakąś zdecydować.
Jeżeli jest zainteresowanie tematem, mogę pomóc
(post powinien chyba jednak wylądować w temacie ... GPS ?)
"po niedlugim czasie"... tzn kilku miesiacach - wracam do tematu kalibracji. Czy moglbys napisac do mnie na adres: marzielmalpahotmailkropkacom? Nie wysylam Ci prywatnej wiadomosci, bo byc moze nie logujesz sie zbyt czesto, a ozywienie watku moze zwroci Twoja uwage
Szukam plikow kalibracyjnych *.map do Oziexplorer. Proszę o informację co stało się że strona "amzbig.com" gdzie jeszcze jakiś czas temu bez problemu można było "zaopatrzyć sie" w pliki kalibracyjne .map oraz również pliki graficzne do tych map
Panie Marku jestem w posiadaniu pewnej ilości staruch map i starych atlasów. Może by się do czegoś przydały. Kontakt do mnie ma Pan na moim Profilu (e-mail). Pozdrawiam.
A. Janta
Ta mapa sprawia problem po wpisaniu w wyszukiwarkę miejscowości z tego obszaru. Zentr-Polen Leslau - Krasnik (1:300 000 Ubersichtskarte von Mitteleuropa+rozsz erzenie - WW2
Arkusz mógł nie powstać do 39r. (np. Wiedeń i Przemyśl kończono w 39 r. w pośpiechu z 1 mln.). Niemiecke skorowidze z 1940 i 41 r. również na to wskazują.
Dzień dobry, skorowidz '25' austriackiej (west Russland)- błędy: XXVII-9 brak G,H [podstawione z ark.XXIII:Lechów, Łagów]; w ark.XXVIII nieobecny G - Lechów, można go tu przenieść. Dobry zbiór, szkoda, że z "dzurami". Pozdrawiam.
Poniższy link do planu Pruszkowa z 1967 działa, ale plik wygląda jakby nie został w całości przesłany. Czy można go ponownie uploadować? Z góry dzięki. http://maps.mapywi g.org/m/City_plans /Central_Europe/PL AN_MIASTA_PRUSZKOW A_1967.jpg